Mój szczegółowy, tygodniowy plan treningowy przedstawia się następująco:
- Poniedziałek: Bieg spokojny (BS) . Trening ten wbrew pozorom nie jest dla mnie taki łatwy, ponieważ przystępuję do niego mając w nogach długi niedzielny bieg w terenie. Traktuję jednak ten trening BS trochę jako przedłużenie treningu niedzielnego, a moim celem jest przyzwyczajenie organizmu do radzenia sobie ze zmęczeniem, z którym mam do czynienia podczas długich biegów górskich.
- Wtorek: Bieg tempowy. To jeden z kluczowych treningów, który odpowiedzialny jest za poprawę wytrzymałości. Biegnę tempem, które teoretycznie powinienem utrzymać przez godzinę biegu. Czas trwania biegu tempowego w moim przypadku wynosi ok. 30-40 min. (nie licząc rozgrzewki i schłodzenia).
- Czwartek: to powtórka z poniedziałku, czyli BS . Ale w tym dniu jestem o wiele bardziej wypoczęty, a sam bieg przychodzi mi z dużo większą łatwością.
- Piątek: Interwały. To drugi kluczowy trening, odpowiedzialny za poprawę szybkości. Biegnę ok. 6-7 odcinków 1 km, które przeplatam odcinkami pokonywanymi truchtem. Długość odcinka pokonywanego truchtem jest krótsza od odcinka pokonywanego w szybkim tempie. Tempo odcinka szybkiego oscyluje w okolicach tempa, które teoretycznie byłbym w stanie wytrzymać na odcinku 5 km. Idealnym miejscem do wykonywania treningu interwałowego i tempowego jest bieżnia tartanowa.
- Niedziela: Bieg w terenie raczej górzystym, czasami z dość dużymi przewyższeniami. Czas trwania: ok. 2,5 godz. w zależności od trasy i fazy treningowej. Jest to trening, który jest dla mnie bardzo ważny i bez którego nie wyobrażam sobie obecnie możliwości startowania w dłuższych górskich biegach.
W realizowanym przeze mnie planie treningowym chciałbym wyróżnić kilka kluczowych elementów i zasad:
- max. dwa akcenty w tygodniu - tempo i interwały,
- trening trudny przeplatany z treningiem łatwym,
- dwa treningi w pierwszym zakresie, tzw. biegi spokojne,
- jeden trening długi, najczęściej w terenie pofałdowanym,
- jeden dzień odpoczynku po każdym akcencie,
- brak typowego 1-dniowego odpoczynku po biegu długim.
I na koniec, w podsumowaniu chciałbym podkreślić, że m.in. zasadami przedstawionymi powyżej (no może z wyłączeniem tej ostatniej:)) powinniśmy się kierować układając własne plany treningowe.
Jeśli ktoś miałby jakieś pytania, wątpliwości lub ma problem z samodzielnym ułożeniem planu treningowego, to zapraszam do kontaktu.
0 komentarzy
Prześlij komentarz